środa, 5 lutego 2014

Rozdział 3

Po zobaczeniu napisu na oknie serce Amy podskoczyło do gardła, przetarła oczy mając nadzieję, że tylko jej się przewidziało.Nie, jednak to prawda. Oczy zaszły jej łzami. Co miała robić? Ktoś ją obserwuje, ma budzić rodziców? I co im powie? ,,Mamo, tato jakiś gościu latał za oknem i napisał mi na nim, że jeszcze mnie odwiedzi''. Postanowiła, że nie powie o tym rodzicom i tak przecież nic z tym nie zrobią.

Amy zasunęła roletę i poszła do łóżka. Nie mogła zasnąć. serce wciąż waliło jej jak oszalałe, po policzku spływały jej łzy bezradności i strachu i wciąż bolała ją głowa. Owinęła się szczelnie kołdrą, jakby mogła ją ochronić i zamknęła oczy.
Zasnęła prawie natychmiast, cały czas w snach pojawiały jej się obrazy huraganu wiatru, latających ludzi.

Tej nocy Amy nie wyspała się, gdy wstała głowa wciąż przeraźliwie bolała. Zdziwiła się, że jej młodszy brat nie przybiegł jej obudzić. Bała się podejść do okna, ale musiała. Powoli odsłaniała roletę tylko do tego miejsca, gdzie wcześniej był napis, ale na oknie nic nie było. Nie podnoisła rolety do końca w obawie, że zobaczy coś jeszcze.
Blondynka ruszyła do drzwi ze swojego pokoju w celu wyjścia do toalety. Otworzyła je i to co zobaczyła nie było jej przedpokojem.